fbpx
Zaznacz stronę

Kompletna renowacja tylnych zacisków hamulcowych Octavia II (2008r)

 

Przyszedł taki moment, kiedy zmusiłem się do naprawy tylnych zacisków hamulcowych.

Autkiem na co dzień jeździ kobietka na krótkich odcinkach i nie używa ręcznego… prawie wcale. Wreszcie przyszedł czas, że przez kilka dni z rzędu miałem tą „niewątpliwą przyjemność” poruszania się tym samochodem chwilę dłużej i na trochę większych dystansach.

Co przystanek, to czułem, że hamulce nie działają tak jak powinny, a po zaparkowaniu się i wyjściu z wnętrza dopadam mnie specyficzny smrodek „palonych” klocków. Dobrze przypuszczałem, czego mogę się spodziewać, po zdjęciu kół i weryfikacji stanu zacisków.

Czas na naprawę

W tej chwili piszę to już bez emocji, bowiem naprawę przeprowadziłem już kilka miesięcy temu. Dziś porządkując zdjęcia, postanowiłem przelać to do wpisu i podzielić się wynikiem swoich działań

Całość prac, które musiałem wykonać, po prostu mnie przytłoczyła. Nie spodziewałem się takiej skali destrukcji.

Podsumuję to w ten sposób:

  • wymiana klocków wraz z blaszkami (pikuś)
  • wymiana piast z łożyskami
  • wymiana jednej śruby mocującej jarzmo (stara się urwała)
  • wymiana zestawu naprawczego zacisku z nowymi tłoczkami i kompletem uszczelnień
  • renowacja jarzm, oczyszczenie z rdzy i zabezpieczenie Hammerite’m
  • zerwanie/pęknięcie klucza nasadkowego podczas odkręcania jarzma z prawej strony
  • dorobienie nowych wężyków hamulcowych na obu zaciskach
  • wymiana płynu hamulcowego i odpowietrzenie układu
  • zapewne coś jeszcze, o czym nie pamiętam w chwili pisania tego tekstu

Praca, którą przewidziałem na 2 do 3 dni rozwinęła się do ponad tygodnia. Aż nie chce mi się wszystkiego opisywać, ale uwierz mi – naprawdę narobiłem się przy tym jak wół.

Efekt tego działania bynajmniej rekompensuje wszystkie niedogodności. Poniżej umieszczam galerię z przebiegu prac. To nie wszystkie foty z tej akcji, bo niestety nie wszystkie były dobrej jakości. Miłego oglądania