Piec do wypalania ceramiki Primus 70 niemieckiej firmy GAC-Keramikbrennofen

Znajoma poprosiła mnie o pomoc przy jej piecu do wypalania ceramiki i gliny. Przedstawiony tutaj piec miał już 8 lat, przeżył kilka przeprowadzek. Niestety w końcu przestał grzać. Ostatni wypał w ogóle nie wyszedł, bowiem piec nagrzał się raptem do 600ºC a później już odmówił współpracy.

Zdemontowałem osłonę instalacji elektrycznej i oczom ukazał się taki widok: 

Piec wyposażony w dwie grzałki, połączone szeregowo o łącznej mocy 3600 Watt. Tutaj zupełnie upalił się jeden przewód łączący grzałki.

Ok, czas przystąpić do naprawy. Tylko jak do tego podejść, skoro po 8 latach ciągłego grzania i studzenia z okolic 1200-1400ºC, podłączenia grzałek zupełnie się wypaliły. Spirale wygrzały się już do tego stopnia, że drut  grzejny po prostu kruszy się w palcach przy pierwszej próbie podgięcia. Diagnoza skończona – spirale grzejne do wymiany.

Piec przestał działać, bo upaliło się połączenie pomiędzy grzałkami – jedno oczko zasilające grzałkę utleniło się, po czym przewód odpadł i już prądu nie było. 

No to naprawę czas zacząć.

Całość musiała zostać rozłożona na raty, bowiem nie byłem przygotowany na takie usterki, ale co mogłem to zrobiłem od razu. Właścicielce zależało na wypaleniu ceramiki, którą zdążyła załadować do pieca. Zatem pierwsza część to 100% prowizorka, która okazała się być całkiem odporna. Jednak od razu wiadome było, że te grzałki, oraz ich podłączenia długo nie podziałają. Przy takich temperaturach i prądach występujących w miejscach podłączeń było pewne, że to lada chwila się przepali.

W pierwszym podejściu prowizorycznie połączyłem grzałki za pomocą mocno zawiniętemu przewodowi na króćcu grzałki połączony z pozostałością przewodu z drugiej strony. To zadziałało całkiem nieźle, bo właścicielka pieca mogła dokończyć wypał.

Do następnego podejścia przygotowałem się bardziej i specjalnie w tym celu pożyczyłem od kolegi drymel,  żeby wyciąć doszczętnie skorodowane śruby przyłączeniowe spiral grzejnych. Jedna śruba pięknie dała się odciąć, jednak druga strona (na górnej grzałce) ułamała się tuż za śrubą zaciskową, którą odcinałem.

Więc ukruszył się drut grzejny. Ukruszył się tak bardzo, że w zasadzie wymagana jest wymiana grzałki. Klientka wciąż miała nadzieję, że jeszcze uda mi się to jakoś podłączyć bez wymiany grzałek. Ja jednak nie lubię się poddawać i coś udało się zreanimować choćby na chwilę, więc w takim stanie właścicielce udało się zrobić jeszcze 3 kolejne wypały, po czym prowizorka odpuściła.

Ok, grzałki zamówione. Udało się je dostać w bardzo przyzwoitej cenie u polskiego dystrybutora części do takich pieców.

Kiedy zamówiony towar dotarł, przyszedł czas na wymianę wypalonych drutów grzejnych. Przy okazji demontażu spiral, komora pieca doczekała się dokładnego czyszczenia  

z określeniem stanu izolacji termicznej. Po tym zabiegu można było przystąpić do wymiany.

Nowe wkłady należało delikatnie rozciągnąć do wymaganych wymiarów, tak aby nowe grzałki pasowały idealnie na swoje miejsca. Po dopasowaniu długości i ułożeniu grzałek w rynienkach,

Dolna grzałka na miejscu

pozostało zarobić oczka przyłączeniowe, nowy przewód łączący grzałki oraz poprawić przewody zasilające zestaw grzejny. Zajęło to kilka minut. Na deser całą instalację stosownie pospinałem opaskami zaciskowymi (potocznie zwanymi „trytytkami”), tak aby przewody nie latały luzem, a już tym bardziej żaden z nich nie dotykał się żadnych nagrzewających się elementów.

Całość została wyczyszczona, newralgiczne elementy ruchome zostały nasmarowane odpowiednim smarem, dokręciłem śruby i wkręty obudowy, poskładana obudowa i Voilà („włala” jak kto woli)

Na koniec dorzucam kilka fotek, których nie umieściłem w tekście.

Przyłącze pierwszej z grzałek

Przyłącze drugiej z grzałek

Piec Primus 70

Piec Primus 70

Przyłącza zespołu grzejnego

Instalacja pieca

Przyłącza zespołu grzejnego